Mainstream

In Weimarer Deutschland by @BartArt

IN WEIMAR GERMANY

I

Dla wielu Niemców inflacja była jednym z najbardziej decydujących i traumatycznych doświadczeń Republiki Weimarskiej, doświadczeniem, które miało reperkusje daleko poza sferą ekonomiczną. Uczeni zajmujący się teorią ekonomii i historią dokładnie zbadali niemiecką inflację i często podkreślali znaczenie tego kryzysu monetarnego dla rozwoju radykalnie prawicowej polityki w Niemczech. Tym bardziej dziwi więc, że w latach dwudziestych prawie nic nie zrobiono nad wpływem tego wydarzenia na sferę kultury. Poniższy artykuł nie twierdzi, że wypełnia tę lukę, ale raczej przedstawi kilka przykładowych perspektyw na trzy tematy dyskursywne, które łączą inflację z szerszym kontekstem niemieckiej kultury modernistycznej. Na poziomie konceptualizacji i reprezentacji pokażę, że specyficzny dyskurs płci łączy inflację z dominującą dyskusją na temat innych zjawisk umasowienia. Następnie ustalę pewne związki między doświadczeniem inflacji a debatą na temat relacji między kulturą wysoką a kulturą masową. Na koniec zasugeruję, że inflacja wysuwa na pierwszy plan i zwiększa naszą świadomość obiegu, zwłaszcza obiegu pieniężnego, jako paradygmatu współczesnej kultury.

II

Inflacja, w najszerszym sensie ekonomicznym, może być rozumiana jako „utrzymująca się tendencja do wzrostu ogólnego poziomu cen i może być postrzegana jako spirala, z presją inflacyjną pojawiającą się w wielu możliwych punktach tej spirali”. Różne teorie ekonomiczne starają się wyjaśnić to zjawisko, podkreślając wagę takich czynników, jak ilość pieniądza, poziom dochodów czy wpływ kursu walutowego. Początki niemieckiej hiperinflacji z 1923 r. sięgają finansowania I wojny światowej. Niemcy próbowały finansować wojnę głównie z pożyczek. Ponadto rząd dodrukował nadmierne ilości nowych pieniędzy, tak że pod koniec wojny obieg pieniądza był sześciokrotnie wyższy niż w 1914 roku. Otwarcie wolnego handlu po wojnie spowodowało natychmiastową deprecjację marki wobec dolara. Warunki reparacji zawarte w traktacie wersalskim doprowadziły do ​​dalszego osłabienia gospodarki niemieckiej. Ale szybka dewaluacja niemieckiej marki Reichsmark przyniosła także pewne korzyści polityczne i gospodarcze. Płacenie reparacji przez Niemcy zostało skutecznie podcięte, a ceny dumpingowe na niemieckie towary eksportowe spowodowały boom w niemieckim przemyśle eksportowym. Pomocna może być krótka klasyfikacja dotycząca wielkości inflacji. Charles Maier wyróżnia hiperinflację (ponad 1000% rocznie), inflację łacińską (10-1000% rocznie) i inflację pełzającą (do 10% rocznie). Maier podaje następujące procentowe wzrosty niemieckich cen wewnętrznych:

Aby przełożyć te liczby na codzienne życie Niemców: jeden bochenek chleba kosztował w 1914 r. około 29 fenigów; latem 1923 kosztował 1200 marek; w listopadzie kosztował 428 miliardów marek niemieckich. Jeden kilogram masła wzrósł z 2,70 marek w 1914 r., do 26 000 marek w czerwcu 1923 r., do 6000 miliardów marek w listopadzie 1923 r. Do połowy 1923 r. 300 fabryk papieru i 150 drukarni próbowało zaopatrzyć Niemcy w pieniądze. Inflacja została szybko zahamowana pod koniec listopada 1923 r., kiedy wprowadzono tzw. „Rentenmark”, której wartość pokryły wszystkie niemieckie grunty i nieruchomości. Niemcy mogliby wymienić jeden bilion marek niemieckich na jedną rentenmarkę. Wśród ekonomistów i historyków pozostaje szeroko dyskutowana kwestia, czy z makroekonomicznego punktu widzenia inflacja rzeczywiście pobudziła niemiecką powojenną gospodarkę, czy też pogorszyła perspektywy trwałego, długoterminowego ożywienia. 7 Pewne jest to, że dewaluacja marki Reichsmark spowodowała ogromną redystrybucję dochodów i bogactwa. Podczas gdy inflacja była dla wielu katastrofą, inni ogromnie na niej skorzystali. Wśród zwycięzców znaleźli się wszyscy, którzy musieli pozbyć się starych długów, wszyscy, którzy kupowali przedmioty o rzeczywistej wartości (Sachwerte) zaciągając długi pieniężne, spekulanci na giełdzie oraz branża eksportowa, która kwitła dzięki niezwykle konkurencyjnym cenom na rynku światowym . Pomimo wysokiej inflacji Niemcy doświadczyły prawie pełnego zatrudnienia do 1922 r.; dopiero pod koniec 1923 r. bezrobocie wzrosło do ok. 10%. Kolejną grupą, która mogła skorzystać z niemieckiej inflacji, byli cudzoziemcy posiadający obce waluty. „Oszacowano, że do 1923 r. obcokrajowcy nabyli 10% całkowitego kapitału zakładowego niemieckiego biznesu 25 000 domów w samym Berlinie przeszło na własność zagraniczną”.

Podczas gdy klasa robotnicza musiała ponieść znaczne straty w sile nabywczej, prawdziwym przegranym na inflacji była klasa średnia, zwłaszcza Bildungsbürgertum, i emeryci: wszyscy ci, którzy żyli z jakiegoś rodzaju oszczędności, w całości lub jako dodatek do swoich dochodów. . Ci „rentierzy” w ogromnym stopniu przyczynili się do sfinansowania wojny poprzez zakup obligacji wojennych, inwestycji, która po wojnie stała się prawie bezwartościowa. Ten krótki przegląd nie byłby kompletny bez wzmianki o roli garstki biznesmenów, „królów inflacji”, w tym legendarnych postaci, takich jak Otto Wolff, Friedrich Flick, Hugo Herzfeld, Alfred Hugenberg i gigant z nich wszystkich, Hugo Stinnes. Przemysłowcy ci, dzięki sprytnym inwestycjom i sile oszczędności w obcych walutach, byli w stanie w ciągu kilku lat zbudować wielkie imperia przemysłowe. Inflacja spowodowała restrukturyzację niemieckiej gospodarki z większej liczby prywatnych firm do większej koncentracji własności w rękach wielkich koncernów.

III

Bez względu na to, jakie stanowisko można zająć w sprawie długofalowych konsekwencji niemieckiej inflacji, jej znaczenie jako wydarzenia historycznego dla niemieckiej polityki i społeczeństwa jest prawie niepodważalne. Jednak w celu zbadania wpływu inflacji na reprezentacje kulturowe i dyskusje w Niemczech weimarskich rozszerzę pojęcie inflacji jako zjawiska stricte ekonomicznego i poszukam ogólnej, paradygmatycznej struktury w procesie inflacji. Jednym z centralnych aspektów inflacji jest proces umasowienia (Vermassung), przekształcenia dotychczas odrębnych bytów w coraz większą liczbę, co powoduje, że pojedynczy byt traci swoją dawną wartość i odrębność. Jest to z pewnością widoczne w przypadku dewaluacji pieniądza, ale opisuje również doświadczenia dużej części klasy średniej, a zwłaszcza Bildungsbürgertum. Rodziny o ugruntowanej pozycji straciły swój status społeczny, a inflacja w ogóle działała jako siła wyrównująca klasę średnią z niższymi warstwami społeczeństwa. W „Crowds and Power” Elias Canetti doskonale opisuje związek między masami a inflacją:

Zamieszanie ów [inflacja] wpływa na ludność całych krajów, bynajmniej nie ogranicza się do rzeczywistego okresu inflacji. Można powiedzieć, że poza wojnami i rewolucjami w naszych cywilizacjach nie ma nic, co mogłoby się równać z inflacją. Wstrząsy spowodowane inflacją są tak głębokie, że ludzie wolą je uciszyć i ukryć. Mogą też wahać się, czy nie przypisywać pieniądzom — których wartość jest przecież sztucznie ustalona przez człowieka — skuteczności w formowaniu tłumów, nieproporcjonalnej do ich praktycznej funkcji i która wydaje się zarówno sprzeczna z rozumem, jak i nieskończenie hańbiąca. . . . Co się dzieje podczas inflacji? Jednostka pieniądza nagle traci swoją tożsamość [Persönlichkeit]. Tłum, którego jest częścią, zaczyna rosnąć i im większy się staje, tym mniejsza staje się wartość każdej jednostki. Miliony, których zawsze chciałem, są nagle w naszych rękach, ale w rzeczywistości nie są już milionami, ale tylko z nazwy…. Inflację można nazwać sabatem dewaluacji czarownic, w którym ludzie i jednostki ich pieniędzy mają najdziwniejsze efekty na siebie. Jedno oznacza drugie, mężczyźni czują się tak „źli” jak ich pieniądze; a to staje się coraz gorsze i gorsze.

Canetti wskazuje tutaj, że ludzie mają tendencję do ukrywania głębokich szkód spowodowanych poprzez inflację. Przypisuje to ogromnym wstrząsom społecznym inflacji, ale istnieje również pewne zagrożenie skierowane do wewnątrz, które dotyka dwie struktury: inflacja niszczy rozum i atakuje wartości moralne, wywołując w ten sposób nieskończony wstyd. Podstawą takich twierdzeń jest to, że Canetti zrównuje system wymiany pieniężnej ze strukturą społeczną. Ludzie ustalają swoją tożsamość uczestnicząc w systemie wymiany symbolicznej. Taki system spełnia między innymi dwie funkcje: umożliwia zróżnicowanie, a jednocześnie gwarantuje jedność, ponieważ każda ewentualna różnica wyrażana jest w oparciu o wspólny pieniądz jednostkowy. Inflacja powoduje załamanie tego symbolicznego systemu. Posiadanie miliona, bycie milionerem, marzenie o sukcesie, zamienia się w żart. Załamują się różnice i hierarchia, ale co ważniejsze, ustalone porządki między znaczącym a znaczącym stają się bezsensowne. Jednak obserwacje Canettiego sugerują dodatkowy punkt: to centralne miejsce samego pieniądza charakteryzuje inflację i jest „nieskończenie zawstydzane”. Negatywną konotację pieniądza można rozszerzyć w kilku kierunkach. Po pierwsze, pieniądz ma tylko sztucznie ustaloną wartość, twierdzenie, które prowokuje pytanie, czy w tle czai się jakaś ekonomiczna lub kulturowa utopia, która działa na zasadzie „naturalnej” stałej wartości. Omówię to później, zestawiając „pieniądze” z pojęciem „pracy”. W drugim wątku podkreśla, że ​​inflacja jako „sabat czarownic dewaluacji” powoduje „nieskończone zawstydzenie”. W tym sensie inflacja jest postrzegana jako traumatyczna napaść na tle seksualnym, molestowanie seksualne, które powoduje wstyd w którym ludzie chcą zapomnieć i któremu ludzie chcą zaprzeczyć. Opis Canettiego jest jednym z kilku przykładów, które tu przedstawiam, aby pokazać, że inflacja jest interpretowana i konceptualizowana przez pisarzy z niemieckiej klasy średniej i Bildungsbürgertum jako atak nie tylko na ich status społeczny, ale także na tradycyjne struktury tożsamości płciowej i dychotomię seksualną. Argumentuję to, że strategia ta wpisuje się w nadrzędny wzorzec niemieckiej kultury modernistycznej, polegający na konceptualizacji tłumów i mas jako bytów kobiecych, które grożą zniszczeniem męskiej autonomii. Jedną z ważnych koncepcji w tym seksualnym dyskursie o inflacji jest pojęcie „wstydu”. Walter Benjamin opublikował mały zbiór fragmentów o inflacji w ramach swojej One-way-street. Pojęcie wstydu pojawia się w kilku z tych fragmentów:

Nie bez powodu zwyczajowo mówi się o „nagiej” potrzebie [nacktes Elend]. To, co jest najbardziej szkodliwe w pokazaniu tego… to nie litość… dla widza, ale jego wstyd. Nie da się pozostać w wielkim niemieckim mieście, gdzie głód zmusza najbardziej nieszczęśliwych do życia na banknotach, którymi przechodnie starają się zakryć ekspozycję [eine Bloße zu decken suchen], która ich rani.

Niestety, angielskie tłumaczenie nie jest w stanie wystarczająco oddać gry Benjamina z podwójnym znaczeniem „Scham”, co oznacza „wstyd”, ale także z ujawnieniem żeńskich narządów płciowych (die Scham = die Blöße). Obserwator wstydzi się „nagiej nędzy” ubogich. Ale to nie tyle ekonomiczny status „Elendu”, ile jego nagość wywołuje osobliwą reakcję. To, co naprawdę wpływa na przechodnia, to Scham (Blöße) ofiar inflacji. To właśnie dzięki zawiłej grze między obserwującym podmiotem, który się wstydzi, a tym drugim, obiektem, który ukazuje „die Scham”, pojęcie „zranienia” rozprzestrzenia się w kilku kierunkach. „Scheine” — znowu zauważmy tu podwójne znaczenie „banknotu” i „zwykłej iluzji” — nie może ukryć tego, co rani „ich” (co może odnosić się zarówno do obserwatora, jak i ofiary, prawdopodobnie obu). Wydaje się, że łączy je sama „rana”, kastracyjna rana ofiary, która z punktu widzenia obserwatora oznacza, że ​​ofiary inflacji są sfeminizowane. Efektem inflacji jest kastracja, siłowe wykorzenienie różnicy płci w „zranionej” masie ludzi. Pieniądze inflacyjne nie mogą ukryć tej rany; przeciwnie, jest częścią przyczyny nagiej nędzy i Blöße /Scham. Rana pozostaje widoczna dla przechodniów, którzy z przerażeniem ją widzą. Inflacja jako proces kwestionujący podstawowe struktury tożsamości płciowej pojawia się w wielu wariantach w tekstach fikcyjnych dotyczących inflacji. Podczas gdy ostatni cytat dotyczył relacji między inflacją a jej ofiarami, sama inflacja jest często przedstawiana jako siła kobieca. Uderzający przykład takiego przedstawienia można znaleźć w innej pracy Canettiego, jego powieści Die Blendung (Auto-da-fe), napisanej w 1930 i opublikowanej w 1935. Die Blendung odbywa się w Wiedniu lat dwudziestych i opisuje dziwaczną i brutalną walkę między Peterem Kienem, słynnym uczonym w Sinologii, a jego „Wirtschafterin”, jego pokojówką Teresą. W Kien i Therese, Canetti tworzy rażąco przesadzone postacie, które w całej swojej nad-determinacji stanowią karykatury „Gelehrte” jako „Bildungsbürger” i tego, co Kien postrzega jako „die Masse, der Pöbel” w postaci Teresy. Uosabia mizoginistyczne kodowanie kobiecych mas: irracjonalne, nieprzewidywalne, niezdolne do logicznego myślenia, wyraża się w parataktycznych skojarzeniach. Podczas gdy domeną Kien jest litera, postać, jest zafascynowana liczbami, z dużymi sumami pieniędzy. Jedną z jej największych przyjemności jest rysowanie zer. Teresa chce mieć dostęp do testamentu Kiena. Po nieustannych atakach w końcu dostaje jego wolę w swoje ręce i jest głęboko rozczarowana skromnymi oszczędnościami Kiena. Jej pragnienie zer prowadzi ją do zmiany testamentu:

Nie tylko sama liczba, 12 650, ale sam zarys każdej figury wydawał się być wypisany w jej własnym ciele. Poszła po kawałek gazety i zapisała numer dokładnie tak, jak był zapisany w testamencie. Postacie przypominały figury Kiena do ostatniego włosa; nawet grafolog nie mógłby ich rozróżnić. Wykorzystała pasek papieru wzdłuż, aby mogła włożyć tyle zer, ile chciała, i dodała okrągły tuzin. Jej oczy rozjaśniły się na ten kolosalny rezultat. Pogłaskała pasek dwa lub trzy razy szorstką ręką i powiedziała: „Czy to nie piękne!” Następnie wzięła pióro Kiena, pochyliła się nad testamentem i zmieniła liczbę 12 650 na 1 265 000.

Sam Kien, zupełnie niekompetentny w sprawach finansowych, od dłuższego czasu nie zauważa tej inflacji. Najpierw porywa go to nagłe bogactwo, potem upokarza się, gdy dowiaduje się o swojej prawdziwej wartości. Teresa nadyma atuty Kiena oczywistą przyjemnością, mieszanką pożądliwej obsesji na punkcie zer i przytłaczającego doświadczenia władzy. Mój ostatni przykład dyskursu płci w przedstawieniach inflacji pochodzi z jednego z najbardziej wrażliwych opisów sytuacji Bildungsbürgertum na początku lat dwudziestych, opowiadania Thomasa Manna (częściowo autobiograficznego) Disorder and Early Sorrow (Unordnung und frühes Leid), opublikowana w 1925. Historia Manna skupia się na rozpadzie ustalonych ról płciowych w rodzinie Bildungsbürgertum. Rodzina Corneliusów nie doświadcza „nacktes Elend”, ale z pewnością jest zubożona. Jej członkowie żyją jako „Villa-Proletarier” w podupadłej „Gründzeitvilla”; mają służących, ale hierarchia społeczna dawno temu załamała się przez ich wspólną walkę o zdobycie pożywienia. Rodzina Corneliusów obejmuje trzy pary: ojca Corneliusa, profesora historii i jego żonę; Ingrid (18 lat) i Bert (17 lat); oraz dwójkę małych dzieci, chłopca o imieniu Beißer i ukochaną córkę ojca, Lorchen. Ingrid i Bert są opisani jako „generacja inflacji”, a tekst daje wiele dowodów na ich nonkonformizm, szczególnie widoczny w rozbiciu różnicy płci między nimi. Ubierają się podobnie: Bert jest przedstawiany jako kobiecy, podczas gdy Ingrid wydaje się być dość męska. Oboje cieszą się wolnością od ustalonych kodów społecznych, która towarzyszy zaburzeniu inflacji. Przyjęcie wydane przez Ingrid i Berta pozwala czytelnikowi wejrzeć w drugą stronę inflacji: aspekt „Karnewal”, radosnej dekadencji, wyzwalającej otwartości. „Dwie dziewczyny mogą tańczyć do siebie lub dwóch młodych mężczyzn – to wszystko jedno. Przenoszą się do egzotycznych tonacji gramofonu: shimmy, fok-trots, Afrykańskie shimmy. Nie trzeba dodawać, że profesor Cornelius komentuje to wszystko z ironiczną dezaprobatą. Jego alienację od Ingrid i Berta równoważy jego związek z dwójką najmłodszych dzieci, Beifier i Lorchen. Brak różnicy płci między Bertem i Ingrid staje się w tej najmłodszej parze przeciwieństwem: „W ubraniach i obciętych włosach są bliźniakami. Mimo wszystko wyróżniają się ostro i całkiem na liniach płciowych. To mały Adam i mała Ewa” (144). Cornelius obejmuje Lorchena, mały model kobiecości, z całą swoją miłością i uczuciem. Zdaje sobie sprawę, że jego miłość do „małej Ewy” ma coś wspólnego z jego „zmysłem na wieczność, który w miłości do córeczki znalazł sposób na uratowanie się od ran, jakie zadał czas” (146). Ta relacja daje mu pewność co do jego roli ojca i zapewnia mu ponadczasowy ideał kobiecości. Incydent, który tworzy centralne napięcie narracyjne w tekście, które ma miejsce, gdy mały Lorchen zostaje poproszony o taniec przez jednego z gości, młodego, uroczego Hergesella. To miłość od pierwszego wejrzenia, a jej serce pęka, gdy zauważa, że ​​młody Hergesell tańczy z innymi kobietami. Tylko Hergesell może uspokoić jej szloch i płacz. Jego pojawienie się przy łóżku Lorchena czyni cuda. „I podchodzi do prętów łóżeczka, za którymi siedzi niemy Ellie [Lorchen]. Uśmiecha się błogo przez łzy” (168). Tekst kontynuuje: „… a uczucia ojca do niego są najbardziej osobliwą mieszaniną wdzięczności, zakłopotania i nienawiści” (169). Pozornie idylliczne zakończenie opowieści nie może zaprzeczyć katastrofie, która tu wydarzyła się. Cornelius jako ojciec i „Bildungsbürger” przegrywa z Hergesellem, dość powierzchownym, ale czarującym młodym studentem inżynierii, tak różnym od niego. Hergesell ucieleśnia wszystko, czego brakuje Corneliusowi, zwłaszcza radość z nieprzewidywalnych wzlotów i upadków tych dzikich czasów; jest szczęśliwym surferem na falach inflacji. Miłość Lorchena do melancholijnej ojcowskiej miłości Corneliusa jest ograniczona. To właśnie ten moment, osadzony w beztroskiej i wesołej imprezowej atmosferze, ukazuje bolesne załamanie autorytetu Corneliusa. Załamanie to podkreśla bezradna reakcja Corneliusa na inflację. Jego naukowe medytacje na temat okresów inflacji w siedemnastowiecznej Anglii mijają się z celem i wydają się jeszcze bardziej niejasne, gdy tekst przeplata te myśli z nastrojowymi fragmentami z przyjęcia jego dzieci. Disorder and Early Sorrow pokazuje, jak nowe formy kultury masowej wkraczają do domu Bildungsbürger. Mann opisuje wiele nowych tańców, sukienek, fryzur itp., które powodują „amerykanizację” młodszego pokolenia. Ostatnia część artykułu analizuje związek inflacji z kulturą masową oraz burzliwą debatę, która towarzyszyła ekspansji kultury masowej w Niemczech.

IV

Duża część niemieckiej klasy średniej i z pewnością wielu pisarzy oraz intelektualistów doświadczyło inflacji i pojawienia się kultury masowej jako dwóch ściśle powiązanych ze sobą wydarzeń. Anton Kaes pisze o ekonomicznym tle tego związku: Tendencja do konglomeracji i produkcji masowej została wzmocniona przez inflację. Coraz więcej samozatrudnionych nie posiadało wystarczających środków produkcji, traciło status społeczny, stawało się członkami drobnomieszczaństwa lub proletariatu. Jednocześnie ekspansja biurokracji stworzyła szybko rosnącą grupę pracowników umysłowych. Ta nowa, pozbawiona tradycji masowa publiczność była sceptycznie nastawiona do produktów kultury, które były powiązane z “Bildung” i “Belehrung” i wymagały “Abitur“… Amerykańska kultura masowa odpowiedziała na tę nową masową publiczność. W przeciwieństwie do kultury niemieckiej potrzebowała — z ekonomicznej konieczności — ścisłej komunikacji z odbiorcami. Dla amerykańskiej kultury masowej sztuka bez nabywcy była sprzecznością. Tak zwana „amerykanizacja” niemieckiego życia kulturalnego, obejmująca niezwykle udaną masową rozrywkę za pośrednictwem takich mediów, jak film, rewie taneczne i sport, zwłaszcza boks i „Sechs-Tage-Rennen”, zaczęła następować w okresie inflacji i zyskała na sile po 1923 roku. Debata wokół kultury masowej dotyczy kwestii wartości estetycznej, autonomii artystycznej, rozdziału między kulturą masową a kulturą wysoką itd., stanowi centralny aspekt modernizmu i nadal ma ogromne znaczenie w epoce postmodernizmu. Na początku lat dwudziestych zagrożony był zarówno status ekonomiczny, jak i tradycja kulturalna niemieckiej burżuazji. Podczas gdy jej status ekonomiczny został podważony przez dewaluację oszczędności, tradycyjne pojęcie kultury wysokiej – które mogło również obejmować wiele form nowoczesnej awangardy – zostało zakwestionowane przez nowe formy kultury masowej. Strukturalne analogie między inflacją a kulturą masową kontynuują na poziomie percepcji i konceptualizacji kultury masowej. Z pozycji podkreślającej wyższość kultury wysokiej, kultura masowa charakteryzowała się umasowieniem i feminizacją. Andreas Huyssen wykazał w swojej wpływowej książce After the Great Divide, że pojęcie kultury masowej jako „w jakiś sposób związanej z kobietą, podczas gdy prawdziwa, autentyczna kultura pozostaje przywilejem mężczyzn” jest rzeczywiście zakorzenione w koncepcji mas sfeminizowanych. Z tego dyskursu wyłaniają się zatem konotacje kultury masowej jako kobiecości. Pojawiają się w krytyce literackiej najlepiej sprzedających się utworów beletrystycznych z przełomu XIX i XX wieku, a także w filozofii społecznej. Widać to na przykład w tezie Horkheimera i Adorno, że kultura masowa „nie może wyrzec się groźby kastracji”, czy w krytyce teatru Wagnerowskiego Nietzschego: „W teatrze staje się człowiekiem, stadem, kobietą, faryzeuszem, głosującym bydłem, patron, idioto – wagnerowski. Bardziej oczywiste wyobrażenia o kobiecej kulturze masowej mają swoje źródło w założeniu, zwłaszcza pod koniec XIX wieku, że „lekkie czytanie” było kobiecą aktywnością. „Jest to żywy obraz dziewcząt leżących na szezlongach, zanurzonych w swoich bezwartościowych powieściach, który zapewnił historyczne przygotowanie do praktyki niezliczonych krytyków, którzy upierają się przy utożsamianiu kobiecości, konsumpcji i czytania, z jednej strony, i męskości. produkcja i pisanie po drugiej stronie”. Dla przedstawicieli modernistycznej, autonomicznej kultury wysokiej, masowa kultura kontynuowała proces dewaluacji. Kontynuował rodzaj „inflacji kulturowej” długo po tym, jak rzeczywista inflacja gospodarcza minęła. Argument ten opiera się na dodatkowej wspólnej cesze między inflacją a kulturą masową: centralnym miejscu pieniądza. W wykładzie wygłoszonym we wrześniu 1922 r. i zatytułowanym Die Not dergeistigen Arbeiter, socjolog Alfred Weber kreśli uderzający obraz katastrofalnych skutków inflacji dla tradycyjnej sceny kulturalnej w Niemczech. Weber zwraca uwagę, że tradycyjne „geistige Arbeit”, dzieło pisarzy, dziennikarzy i artystów, ale także naukowców, w dużej mierze opierało się na istnieniu dochodów z oszczędności, majątku, rent czy emerytur.

W swojej strukturze ekonomicznej i społecznej większość współczesnych intelektualistów charakteryzuje zależność od emerytur i rent. . . . Ta grupa intelektualistów stanowiła prawie jedyną nieco samodzielną wyspę poza antagonizmem klas i grupowych interesów. Stanowił sanktuarium idei i myśli wykraczających poza ekonomię w czasach, gdy późny kapitalizm z powodu swojej wszechobecnej siły ekonomizacji zepsuł i zdezintegrował ducha [das Geistige].

Weber obawia się, że praca intelektualna stanie się „dodatkiem ekonomii”. Inflacja dotyka nie tylko artystów i pisarzy, ale także ich głównych odbiorców. Podkreśla niszczycielskie straty Bildungsbürgertum, „hohere Beamten”, lekarzy i prawników. Według Webera inflacja niszczy raz na zawsze dominację sceny kulturalnej zakorzenionej w „Rentenintellektuelentum” i skierowanej w stronę Bildungsbürgertum. Krytyk teatralny Max Hermann-Neifie powtarza skargę Webera na postępującą ekonomizację kultury:

Biznes i chciwość, które opanowały burżuazję. .. przejmują też teatr burżuazyjny. Ta kultura opiera się teraz na tym, co było jej fundamentem od samego początku: na kapitale. Nie tylko pieniądz czasu, wszystko w tej kulturze jest pieniądzem: miłość, religia, nauka, sztuka jest jak pieniądze i jest liczona, handlowana, fałszowana i dewaluowana jak pieniądze.

Siła inflacji i coraz trudniejsza sytuacja Bildungsbürgertum ujawnia decydującą różnicę między tradycyjną kulturą wysoką a kulturą masową. Kultura masowa charakteryzuje się otwarcie przyznawanym załamaniem granicy między gospodarką a kulturą. Opłacalność ekonomiczna jest nieodłącznym celem i, jak wspomina Kaes, kwestie dystrybucji i konsumpcji w dużym stopniu determinują wytwór kultury masowej. Z drugiej strony, kultura wysoka, jak rozumieją to Weber i Hermann-Neifie, mimo że opiera się na gospodarce kapitalistycznej, zachowuje w tej gospodarce status wyspiarski – a przynajmniej robiła to w przeszłości. Siła inflacyjnego pieniądza niszczy „Asyl der überokonomischen Ideen- und Gedankengänge” Webera i, według Hermann-Neifie, odbiera teatrowi jakąkolwiek wartość kulturową. Ale siłą, która „zersetzt”, która podkopuje i korumpuje „Geist” Webera i niemiecki teatr Hermanna-Neifiego, nie jest kapitalizm ani gospodarka per se, ale raczej pieniądz, zwłaszcza pieniądz inflacyjny.

Tak jak malejąca symboliczna moc pieniądza, zmieniająca się z milionów w miliardy, traci wszelkie znaczenie, symboliczna moc masowo napompowanych znaków kulturowych również maleje. Hasła takie jak „klasyfikacja literatury”, „komercjalizacja”, „wyrównywanie”, „biznes kulturalny” i „egalitaryzm kulturowy” są wskaźnikami, które pokazują obawy przed rosnącą dewaluacją wartości kulturowych przez inflacyjną klasyfikację.

Kaes ma całkowitą rację, wskazując na analogię między (inflacyjnymi) pieniędzmi a kulturą jako systemami symbolicznymi. To właśnie proces inflacyjnej klasyfikacji wywołuje lęk przed kulturową dewaluacją. Jednak tę analogię należy umieścić w szerszych ramach. Kaes zdaje się tu wskazywać, że symboliczne systemy pieniądza i kultury współistniały ze sobą na neutralnych zasadach w czasach przed inflacyjnych. Moim argumentem jest to, że inflacyjne pieniądze tylko ujawniają i pogłębiają głęboką antynomię między pieniędzmi a kulturą wysoką, która przenika kulturę modernistyczną w Niemczech. Dla Hermann-Neiße na przykład pieniądz, bez względu na to, czy jest inflacyjny, czy nie, jawi się jako groźne przeciwieństwo sztuki. Nadszedł koniec „bürgerliche heater”, kiedy sztuka jest jak pieniądze. Liczenie, handel, kucie — a w przypadku inflacji — dewaluacja — to niebezpieczne skutki sztuki jako czystego towaru. Status pieniądza w kulturze modernizmu to oczywiście bardzo złożona kwestia. Aby dokładnie zbadać relacje między pieniędzmi a produkcją artystyczną we współczesnej kulturze wysokiej, potrzeba więcej podstaw metodologicznych, niż mogę tu przedstawić. Ale chciałbym zaproponować przynajmniej jedną strukturę, z której można podejść do tego pytania. Gdyby inflację ekonomiczną postrzegać jako ściśle związaną z kulturą masową, to można by potraktować samą niemiecką kulturę modernistyczną jako system gospodarczy i zapytać: jak „inflacja kulturowa” wpływa i zagraża „ekonomii kultury” kultury wysokiej? Koncepcja „geistige Arbeit” Alfreda Webera jest dobrym przykładem ekonomii kultury, kultury wysokiej. Weber podkreśla pojęcie „Arbeit”, gdy pisze o działalności intelektualistów i artystów, jednak rezultat tej pracy nie wchodzi bezpośrednio w sferę dystrybucji i konsumpcji. Można powiedzieć, że tradycyjna kultura wysoka mierzyła się w marksistowskim pojęciu „wartości użytkowej”, podczas gdy opierała się wciągnięciu w system monetarny „wartości wymiennej”. Benjamin postrzega erozję „aury” jako znak historycznej transformacji jednego systemu wartości w drugi. Inflacja może być najgroźniejszym przejawem systemu gospodarczego, który w centrum stawia mediację i wymianę za pomocą pieniądza.

Chociaż kultura wysoka w modernizmie ubóstwiała produkcję i bagatelizowała wpływ na jej produkty dystrybucji lub konsumpcji, kultura wysoka była jednak konsumowana. Jednak forma konsumpcji była rozumiana jako radykalnie odmienna od kultury masowej. Uważano, że konsumpcja kultury wysokiej pozostawia w konsumentach swego rodzaju „Mehrwert”. Dwa terminy operacyjne to „Sammlung” (zbieranie/oszczędzanie) i „Bildung” (formacja, edukacja/akumulacja, wzrost). Sama kultura wysoka była zorganizowana wokół tych zasad: była konceptualizowana – zwłaszcza wśród germanistów – jako konto oszczędnościowe kultury (narodowej), które z czasem przyniosłoby stałe zainteresowanie. Z drugiej strony uważano, że kultura masowa jest konsumowana w całości, bez pozostawiania śladów oszczędności wewnątrz konsumenta. W ramach tej dychotomii zasady kultury masowej to „Zerstreuung” (rozrywka/rozpowszechnianie/rozproszenie) i to, co z braku lepszego określenia nazywam „Vergessen” (zapomnienie/wykorzenienie). Ponieważ z punktu widzenia kultury wysokiej konsumpcja kultury masowej nie pozostawiła śladów, ze względu na jej niską wartość „odżywczą”, ale także dlatego, że łatwo o niej zapomniano, towarzyszyło jej wołanie o więcej. Nietrudno dostrzec, w jakim stopniu kultura masowa jako inflacja kulturowa podkopała najbardziej podstawowe struktury tradycyjnej „ekonomii kultury”. Nie oznacza to, że realna inflacja gospodarcza nie pozostawiła dużego obciążenia dla niemieckich intelektualistów i pisarzy. Jednak binarna, przeciwstawna konstrukcja tych dwóch gospodarek kulturowych może wyjaśniać, dlaczego tak wielu niemieckich intelektualistów głęboko nie ufało – lub radykalnie przyjmowało – nowe formy kultury masowej. W ramach tych dwóch koncepcji „gospodarek kulturowych” pieniądz miał bardzo różny status i funkcję. Kultura masowa w pełni zintegrowana z obiegiem i konsumpcją; pieniądz jako główny środek obiegu był w pełni akceptowaną częścią tej gospodarki. Gospodarka kultury wysokiej stłumiła i zaprzeczyła swojej ostatecznej zależności od pieniądza. Jej nacisk na produkcję, na oryginalność i niepowtarzalność, na nieporównywalność, wszystkie te cechy, które Benjamin próbował uchwycić w pojęciu „aury”, są koncepcjami ideologicznymi, które opierają się integracji z systemem wymiany pieniężnej. Refleksja nad wzajemnymi wpływami między zaawansowaną gospodarką pieniężną a nowoczesną kulturą stanowi główną część filozofii społecznej i socjologii Georga Simmla. W swojej przełomowej pracy Filozofia Pieniądza (1900) wskazuje, że pojawienie się gospodarki pieniężnej jest ściśle związane z rozwojem wolności osobistej.

Jednocześnie jednak przekonuje, że rola pieniądza we współczesnej kulturze grozi zniszczeniem tej wolności osobistej. Model kultury Simmla jest nadal głęboko zakorzeniony w niemieckiej filozofii idealistycznej, skoncentrowanej na przedmiocie. Jednak doskonale zdaje sobie sprawę z radykalnych zmian w społeczeństwie i kulturze u progu nowego stulecia. Jego pisma łączą tę transformację, a jego analiza kultury wyraża burżuazyjną ambiwalencję wobec pieniędzy i nowoczesnego, wielkomiejskiego życia.

Rozumienie kultury przez Simmla charakteryzuje się wzajemnym oddziaływaniem między „kulturą obiektywną”, światem form kulturowych i artefaktów, które uniezależniły się od indywidualnej ludzkiej egzystencji, a „kulturą subiektywną”, kulturą osobistą jednostki, która stara się zintegrować i syntetyzować „kulturę obiektywną”. Pogląd Simmla na kulturę współczesną kieruje się obserwacją szybko rosnącej przepaści między „kulturą obiektywną” a „kulturą subiektywną”. „Kultura obiektywna” coraz bardziej odrywa się od jednostki, zyskuje własne życie, a współczesna kultura jako całość przechodzi proces „uprzedmiotowienia”. Praxis kulturowa, ukształtowana pierwotnie z praktyki życiowej jednostek, coraz bardziej oddala się od tych początków lub zastępuje dawniej autentyczne wartości wartościami czysto instrumentalnymi, zastępując środki środkami. Pieniądze odgrywają w tym procesie kluczową rolę, pełniąc ważne funkcje instrumentalne. „Służy jako zasada standaryzacji wartości, tak aby wszystkie można było porównać na tej samej skali”, a zatem może ułatwić ich wymianę. Pieniądze mają tylko jedną cechę, ich ilość. Dla Simmla współczesna kultura wytwarza ogromną różnorodność kulturowych artefaktów, a pieniądze stają się jedynym sposobem zapewnienia powiązania między nimi. Pieniądz zatem nabiera coraz bardziej czystego lub absolutnego statusu. Simmela fascynuje płynność współczesnej kultury, podczas gdy opłakuje koniec bardziej stabilnej kultury burżuazyjnej. Pod wieloma względami Simmel opiera się i poszerza Marksowską analizę fetyszyzmu towarowego i alienacji. Podczas gdy Marks badał te zjawiska, koncentrując się na kwestiach produkcji i jej wpływie na stosunki społeczne, Simmel interesuje się społecznymi stosunkami konsumpcji. Tylko gospodarka pieniężna i zaawansowane stadium podziału pracy (które charakteryzują nowoczesność) pozwalają na masową produkcję – i masową konsumpcję. Koncentrując się na konsumpcji pisze:

Poszerzenie konsumpcji jest jednak zależne od rozwoju kultury obiektywnej, ponieważ im bardziej obiektywny i bezosobowy przedmiot, tym lepiej jest dostosowany do większej liczby ludzi. Taki materiał konsumpcyjny, aby był akceptowalny i przyjemny dla bardzo dużej liczby osób, nie może być przeznaczony do subiektywnego różnicowania gustów.

Taka standaryzacja ujawnia się w projekcie produktu; kształtuje również osobowość konsumenta. Produkcja masowa tworzy rodzaj kultury pseudo-podmiotowej, a konsumenci stają się coraz bardziej nie do odróżnienia od siebie. W odniesieniu do produkcji Simmel potwierdza tezę Marksa, że ​​podział pracy, który umożliwia masową produkcję, oddziela produkt od producenta. Simmel przeciwstawia tę sytuację relacjom między dziełem sztuki a artystą. „Natura dzieła sztuki całkowicie sprzeciwia się podziałowi pracy między pewną liczbę robotników… Dzieło sztuki, ze wszystkich dzieł człowieka, jest najdoskonalszą autonomiczną jednością, samowystarczalną całością, nawet bardziej niż Stan.” Choć Simmel nie znał jeszcze pojęcia „kultury masowej”, łatwo można dostrzec napięcie między taką koncepcją a jego własną teorią produkcji artystycznej.

W swoim wpływowym eseju “The Metropolis and Mental Life” (Die Großstädte und das Geistesleben, 1903) Simmel opisuje wpływ pieniądza na współczesne życie: anonimowość, racjonalizację, pewne zblazowane spojrzenie na rzeczy wynikające z przytłaczających bodźców wielkiego miasta i ogólna obojętność na rozróżnienie między rzeczami.

Do tego stopnia, że ​​pieniądze ze swoją bezbarwnością i obojętnością mogą stać się wspólnym mianownikiem wszystkich wartości; staje się przerażającym niwelatorem — wydrąża sedno rzeczy, ich osobliwości, specyficzne wartości oraz ich wyjątkowość i nieporównywalność w sposób nie do naprawienia. Wszystkie płyną z tym samym ciężarem właściwym w stale płynącym strumieniu pieniędzy.

cyferki

Obraz ruchomego strumienia pieniędzy, w którym płyną wszystkie rzeczy, wszyscy ludzie, ukazuje fundamentalną zasadę, która konstytuuje inflację jako podstawowe współczesne doświadczenie: pojęcie cyrkulacji. Analiza Simmerów pokazuje również, jak ściśle powiązane jest umasowienie i krążenie. Doświadczenie inflacji, a zwłaszcza wynikające z niej specyficzne lęki i traumy społeczno-psychologiczne, można zrozumieć w ramach całościowego związku tego obiegu, którego najpotężniejszym symbolem jest pieniądz. Inflacja zmieniła ten strumień w wściekłą i nieprzewidywalną powódź, która porwała bezpieczeństwo.

Cultural Dimensions of Inflation in Weimar Germany

Author(s): Bernd Widdig

Source: German Politics & Society , Summer 1994, No. 32, Cultural Transformation and Cultural Politics in Weimar Germany (Summer 1994), pp. 10-27

Tłumaczenie; Bart

//@3r3 zdjęcie ilustrujące dobrałem całkowicie przypadkowo, a inicjały przedstawionej tam osoby nigdy nie mają nic wspólnego z upadkiem ekonomii w zadłużanych jurysdykcjach;