Po pracy

Z paragrafu na dzieci o lochach i laserach

//link do rozwinięcia obrazka tytułowego

//obrazki są klikalne do rozwinięcia dużych wersji z możliwością zoomu i czepiania się o szczegóły//

Dzieci to wyjątkowa wymówka na realizowanie młodzieńczych hobby. Syn dla ojca wymówką jeszcze lepszą, a liczba mnoga to utrapienie nieopisane. Najmłodszy dobija do czwórki i z mówieniem czy prozą życia jest tak sobie, ale liczby na kostkach rozpoznaje i nazywa również dwucyfrowe. Wypatrzył na podkładce od myszy łazika, rakiety i satelity, więc postawił pytania, obejrzał filmy i teraz w wymagalności jest zdobycie hot wheels łazika, który wg niego znajduje się “w niebie” co wskazuje palcem tłumacząc że tam jest inna planeta, i że tam takich planet dużo dużo. No ale to nie o najmłodszym jest odcinek. Te dzieci to tylko tak na usprawiedliwienie.

Starszy utknął na dłużej w Sztokholmie w sklepie GW i patrzył jak nerdy rozgrywają bitewniaki. Podejrzewałem że kiedyś do tego dojdzie (sklep na trasie wycieczki pojawił się absolutnie przypadkiem) i rok wcześniej zamówiłem na Gamefound od Archon Studio (to taki garaż w Polin):

https://archon-studio.com/

wielką paczkę “co tam macie ciekawego”. Przyszła zaraz przed zjazdem knedlowym i po powrocie siadłem do gruntowania tego wszystkiego i malowania. Kilkadziesiąt kilogramów plastiku. Rozegraliśmy z młodym kilka starć na tym i przyjęło się. Produkt jest bardzo dobry więc postanowiliśmy wyzyskać dilera ponownie.

Tekst wyjdzie niczym recenzja produktu, ale mi za to nie płacą, to tu i ówdzie będę się czepiał. Nie że produktu, choć i tu mam się gdzie przyczepić – głownie polityki firmy, która jest delikatnie mówiąc od czapy (i stawiam że z przyczyn biurwokratycznych działu sprzedaży wewnątrz). Zacznijmy od czepialstwa. Poniższa focia zawiera wieżę z wygodnym łożem, a zaznaczony element to łącznik podłogi lub dachy w wersji ozdobnej: których to elementów poczuliśmy niedosyt z konieczności szpecąc konstrukcje na które nie stało elementami nieozdobnymi (pełniącymi tę samą funkcję) zaznaczonymi tutaj:

Ponieważ mamy na sumieniu zamówienie innej paczki od nich to postanowiliśmy rozszerzyć pledge o kilka elementów, które znalazły nasze uznanie i tutaj się zdziwiliśmy. Otóż mimo uiszczenia opłaty za wysyłkę i tak największą (czyli w zasadzie bez limitu kg) za kilka drobnostek doliczono tyle za samą wysyłkę iż uznaliśmy daninę za oburzającą (naturalnie zrezygnowaliśmy). Wszak w przytomnie działającej firmie mogliby to po prostu dorzucić do i tak największego kartonu. No jakoś się nie dało. Komunikacja zaś z firmą daje posmak komunikacji z urzędem – ja chcę coś kupić, a ci mnie odsyłają do… do czegoś czego jeszcze nie ma, ale ma być. Z takich rzeczy, które mają być są na przykład niskie murki tutaj użyte pod mostami: ale… niskie murki z dwarven mine mają inną wysokość niż w stylu sali tudorów. Jak do tego doszło pozostaje zapytać wyłącznie dłubiących formy jednak 22.5mm (tudor z farbą) a 24.8mm (kopalnia z farbą) wydaje mi się brakiem ogólnej koncepcji systemu klocków na starcie planowania. Bo przecież 2.3mm nie mogło być podyktowane względem estetycznym.

Wskazana konstrukcja, tym razem budynki i “rzeka” zrobiona z elementów kanałów:

składa się zaledwie z połowy klocków dużego zestawu gdyż poprzednio zbudowaliśmy lochy z prawie wszystkich i po zajęciu całego stołu nie udało się rozprzestrzenić działań operacyjnych bohaterskich krasnoludów:

na więcej niż czwartą część kompleksu zanim młody uznał, że nakradł dość skarbów do strat własnych i należy odtrąbić zwycięstwo pozostawiając potwory w głębi lochu na kolejną wyprawę.

Klocki składają się z podłóg 2×2 pola oraz 2×4 pola, a także ścian długości 2 pola i 4 pola. Przejść szerokości 2 pola, dużej liczby schodów szerokości 1 pola, istotnej liczby dupereli (tu pokazuję aranżację garstki):

forge.jpg

zróżnicowanych tematycznie. Tutaj dla przykładu klocki hall of heroes (po zdjęciu kolejnego piętra, wszystko się fajnie składa i rozkłada) w klimacie krasnoludzkim z poustawianymi meblami:

I tu się znowu czepię – w kolejnej dużej paczce (która bohatersko przyjdzie za prawie rok od zakupu) nie mogłem sobie wybrać akurat ulubionych zestawów tematycznych, bo te mają pojawić się w sklepie, ale się jeszcze nie pojawiły. Zaznaczone na powyższym miejsca gdzie odpadła farba są tak gładkie, że mimo podkładu nie miało się to jak utrzymać w procesie użytkowania. Dostanę za to duplikaty smoków (w poprzedniej przysłali mi wszystkie i jeszcze wszystkich nie posklejałem, a te na półce dopiero zagruntowane), tak jakby duże potwory były potrzebne w postaci oddziałów:

Na ukazanej wyżej półce nie wszystkie stwory są z tej paczki (część jest od innych producentów), ale zagruntowany zielenią smok, fenix, gigant, żaba, pięcioigłowy smok (tylko zagruntowany) i potwory z przodu po lewej stronie to od nich. Tutaj lodowy golem i demon z tej paczki:

Bardzo fajnym uzupełnieniem są kartony z town folks czyli gigantyczną ilością ludzików nie tylko zbrojnych, ale też mieszkańców wsi i miasteczek. Bardzo przydatnych, bo jest wreszcie ten słynny barman “w poplamionym fartuchu i mówi” czy straż miejska racząca się preclami. Jest też 30 osobowy oddział “straży miejskiej” (w tym 6 na koniach, wiadomo że z drużyną wracającą z lochu to nie przelewki) i akurat tego kartonu też nie mogę sobie wybrać do nowej paczki, ma być w sklepie, ale… jeszcze nie ma.

Piętra “lochu” bardzo fajne i się składają:

I może warto pomalować również boczne ściany podłóg, bo w takiej konfiguracji są widoczne (w labiryncie nie były to się z nimi nie szczypałem, potraktowanie pędzlem kilkudziesięciu kilogramów plastiku to manufaktura).

Wśród innych elementów są balustrady wpinane zamiast, ścian, blanki murów, latarnie, fontanny, meble:

A z kanałów można zrobić rzekę:

I wszystko jest podzielone na odpowiednio duże pola aby akuratnie mieściły się figurki również od innych producentów, a miarka pozostawała zbędna do rozstrzygania działań w krętych korytarzach. Produkt jest więcej niż zadowalający, choć po pierwszej razie już wiem, żeby nie gruntować całości gdyż elementy łączące bardzo cierpią na farbę zawartą w łączeniach (bardzo precyzyjne formy). Elementy przezroczyste są do wyboru w kolorach czerwonym (lawa), niebieskim (lód) i bezbarwnym (kanały). Na powyższych fotach są bezbarwne. Kanały są najmniej upierdliwe w malowaniu, ilość detali jest nieco większa na “wieży” (zielone narośla na murach), a w przypadku sali tudorów, sali tortur czy komnat czarnoksiężnika szczypanie się z ozdobnikami architektonicznymi, książkami na półkach, narzędziami na ścianach zapewnia utknięcie w powtarzalnej robocie na długie wieczory.

Naturalnie jedyną przyczyną zakupu takich gratów jest spędzanie czasu z dziećmi dzieląc z nimi ich zainteresowania. Nie żeby miała miejsce jakaś incepcja. Przecież dzieci spędzające czas w warsztacie z przyczyn oczywistych lubią właśnie krasnoludy. To że po tygodniach sklejania figurek (wiadro super glue na to poszło) i miesiącach malowania jesteśmy w połowie to dodatkowa frajda – wszak chodziło o zajęcie młodego czymś pożytecznym, wymagającym precyzji, uwagi i ćwiczenia motoryki. A ileż bluzgów z ust młodych usłyszałem na drobnicę jaka się producentowi uwidziała, na średnio pasujące, słabo trzymające i nieintuicyjnie łączone elementy.